Shining bright like a diamond! | Jak rozświetlić spojrzenie?



Podkrążone oczy, cienie, sińce, smutne spojrzenie - wszystko to, spędza kobietom sen z oczu. 
Jak się z tym uporać? Jak zadbać o okolice oczu, jaką pielęgnację stosować by zniwelować problem i jakich kosmetyków używać, by rozświetlić spojrzenie. Przeczytajcie o kilku trikach, które sprawią, że raz na zawsze rozprawicie się z problemem sinych podkówek pod oczyma. 



 1. Odpowiednia pielęgnacja to klucz do sukcesu. Odmładzający krem pod oczy - Revitalizing Supreme Global marki Estee Lauder 

Średnio-gęsty, o delikatnym zapachu balsam pod oczy ma za zadanie koić, nawilżać, ujędrniać i rozjaśniać okolice oczu. Malusieńkie drobinki nałożone pod makijaż, ładnie odbijają światło i są sposobem na to, by pożegnać szare podkuwki. Minimalnie wygładza zmarszczki mimiczne. W chwili obecnej - nie wyobrażam sobie bez niego codziennej pielęgnacji. Stosuję go na dzień i na noc - dobrze współgra z makijażem. Pomimo stosunkowo gęstej konsystencji, prędko się wchłania i jest wydajny. Z tego co się orientuję, opinie na temat tego kremu są podzielone - jedni go kochają, drudzy wprost przeciwnie. Dlatego też, polecam Wam zakupić miniaturkę by go przetestować. Ja spróbowałam i jestem pewna, że na długo zagości w mojej kosmetyczce. 

  
2. Korektor w formie rozświetlacza - Double Wear Brush-On-Glow BB Highliter 

Ten produkt to strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o pokrycie cieni pod oczami i 'kolorowe' rozświetlenie cieni. Oprócz okolic oczu, można stosować go na punkty na twarzy, które chcemy uwypuklić (fajne przy konturowaniu). Dobrze kryje i jednocześnie ani trochę nie obciążą delikatnej skóry wokół oczu. Nie ma mowy o zbieraniu się w drobniutkich zmarszczkach. Wygodny pędzelek na pokrętło sprawia, że aplikacja jest bezproblemowa - ja stosuję go zarówno pod puder jak i...na puder! W zależności od tego, na jakim poziomie rozświetlenia mi zależy. 


3. Cienie do oczu marki Lancome - Ombre Hypnose Matt 

Prawdziwe cudeńko <3  Nic nie rozświetla spojrzenia lepiej niż ten cień :) Bardzo intensywne kolory, mocno napigmentowane. Drobinki sprawiają, że cała uwaga skupiona jest na rozświetlonym miejscu (np. kąciku), odciągając spojrzenia od spuchniętych podkówek. Co ważne, przy tego typu cieniach - nie osypują się. Produkt daje "mokry efekt". Hit ostatnich miesięcy jeśli chodzi o mój makijaż :) 


Pyłek rozświetlający 

Z tym kolegą znam się już baaardzo długo, bo kuleczka z Benefitu towarzyszy mi od trzech lat! Na stronie Sephory go nie znalazłam, nie wiem jak w salonach. Jeśli znalazłybyście go gdzieś w sieci - dajcie znać! Biało-różowy, bardzo drobno zmielony pyłek jest idealny do wykończenia makijażu oka - genialnie odbija światło, a rozświetlające mini-mini-drobinki cudownie "odświeżają" spojrzenie. Produkt daje aksamitne, satynowe wykończenie całego makijażu. Wystarczy zamoczyć delikatnie pędzel i przesunąć nim pod okiem - 5 lat mniej w 5 sekund. Gwarantuję ;) 

A Wy - macie jakieś sposoby na rozświetlenie oka <3 ? 


rozświetlacz w pyłku - Benefit

13 comments:

  1. muszę po ten pyłek rozświetlający sięgnąć ;d
    Ja wciąż szukam korektora idealnego, u mnie jeszcze cuda działa żel pod oczy z flosleku z arniką, zmniejsza moje opuchnięcia i zasinienia ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, ja też go miałam ale totalnieee mi nie służył, totalnie. Kleił się i totalnie nie nawilzał ani nie chłodził :-(

      Usuń
  2. Same ciekawostki do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. potwierdzam - są to produkty hity! Bardzo, bardzo, bardzo warto mieć je w swojej kosmetyczce!

    OdpowiedzUsuń
  4. rozświetlający pyłek brzmi bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń